Kenzo Flower by Kenzo woda perfumowana 30ml

W poszukiwaniu swojego zapachu idealnego przeglądałam wiele stron. Moje najważniejsze kryteria: niska cena za dużo mililitrów, ładny flakon i oczywiście woń, która oczaruje każdego. Zapach Flower by Kenzo objawiał się w każdym rankingu... Już miałam zamówić w ciemno, ale coś mnie powstrzymało.

Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego spotkania. Przez przypadek zdarzyło się w drogerii, na promie z Dover do Dunkierki. Po kilkunastu godzinach podróży z Manchesteru do Dover zapragnęłam na promie zażyć odrobiny luksusu. Sięgnęłam po Flower z myślą: "Wreszcie! Jeśli mi się spodoba wyjmuję funty i jesteś mój". Prysnęłam się w kilku miejscach i zamarłam... Czar prysł Nie podobało mi się wcale. Zapach był dla mnie jakiś pospolity. Wydawało mi się, że czułam go już na tysiącach osób. Nie zachwycił mnie. Wręcz odrzucił. Nuta była ciężka, przytłaczająca, przyprawiła mnie o ból głowy.

Najbardziej przeraziła mnie myśl, że spędzimy razem jeszcze jakieś 20 godzin do Polski! I tak było niestety.

Zapach utrzymywał się długo. Gdyby był to ten idealny cieszyłabym się bardzo, ale to nie moje pachnidło. Myślałam, że jest lekki, zwiewny, dziewczęcy. Moim zdaniem pasuje bardziej do dojrzałej kobiety. Mnie zabił. Nie ubrałam się w niego. Zostałam osaczona na bardzo długo.

Cena adekwatna do pojemności.

U mnie uzyskał miano "Mój zapach z kanału La Manche"...